Sztuka masażu

 su1Każdy masaż w wykonaniu Moniki Laskowskiej, masażystki w Studio Urody to arcydzieło. Przekonałam się o tym na własnej skórze. Pani Monika jest także absolwentką szkoły kosmetycznej. Oto przepis na peeling wyszczuplająco-antycellulitowy domowej roboty na naturalnych ogólnie dostępnych składnikach, który poleca. -Peeling antycellulitowy łatwo przygotować samemu. Myjemy się pod prysznicem żelem, spłukujemy, a następnie w specjalnie przeznaczonym do tego celu naczyniu do żelu dodajemy sól i oliwę z oliwek. Mieszamy aż powstanie papka. Można dodać łyżkę miodu i nieco soku z cytryny. Może być to zwykła sól kuchenna, niekoniecznie gruboziarnista. Nakłada się go okrężnymi ruchami na miejsca zagrożone cellulitem. Na koniec należy spłukać obficie wodą-rekomenduje Monika Laskowska twierdząc, że to sposób niedrogi, a skuteczny.

Niestety by pozbyć się „pomarańczowej skórki” peeling nie wystarczy, nawet ten najlepszy. Bardzo skutecznymi sposobami są natomiast specjalistyczne masaże. Po profesjonalnej diagnozie masażystka Studio Uroda zaleciła mi masaż antycellulitowy i ten bańką chińską. Kobiety, które działają na co dzień niczym procesor dwurdzeniowy, mogą poddać się u pani Moniki masażowi, który łączy obie te techniki.  -Jeżeli kupuje się serię zabiegów najlepiej poddawać się im co najmniej co drugi dzień. Trzeba też zrezygnować z wieczornego podjadania słodyczy i zacząć ćwiczyć-zaleca Monika Laskowska.

Masaż wyszczuplająco-antycellulitowy

Wykonywany był na całym ciele. Zabieg rozpoczął się od wywiadu i wypełnienia karty zdrowia. Byłam pytana m.in. o zmiany naczyniowe, problemy z sercem, choroby nowotworowe. Bańka chińska wykonana jest z gumy. Ten prosty wynalazek jest znacznie tańszy od aparatury, przykładowo do Endermologie. Wbrew obiegowej opinii nie boli. Oczywiście, czuje się ruchy masażysty. Ja przypominam sobie te podłużne, a potem koliste w kierunku węzłów chłonnych. Po masażu skóra jest lekko zaczerwieniona, gdyż pobudza on krążenie krwi i płynów ustrojowych. Ruchy drenujące pomagają pozbyć się zbędnych produktów przemiany materii oraz toksyn z organizmu. W wyniku przyspieszenia przemiany materii następuje redukcja tkanki tłuszczowej stąd znalazł on zastosowanie także jako antycellulitowy. Ponadto znakomicie usuwa blokady energetyczne. Masaż jakiemu poddałam się w Studio Urody partiami był masażem drenująco-antycellulitowym. Moja terapeutka wykorzystała profesjonalnie dobrany zespół technik, które m.in. zmniejszyły zastoje limfatyczne, dotleniły i odżywiły skórę. Głębokie głaskanie pobudzało tkankę do działania. Sekwencje rozcierania, nacisku, przepychania i ruchów odprowadzających sprawiły, że zanikły obrzęki, a mój wodny cellulit został znacznie zredukowany. Po takim masażu człowiek czuje się bardzo komfortowo. Jest pełen sił witalnych, a zarazem odprężony i uspokojony. Skóra staje się jędrniejsza i bardziej napięta. Pamiętam, że czułam się „lekka niczym piórko”! To doskonały sposób na problemy osób przemęczonych i prowadzących siedzący tryb życia. Przynosi natychmiastową ulgę!

Na zakończenie masażu wykonanego na ślicznie pachnącym Olejku do ciała i masażu Drzewo Sandałowe Green Farm Line firmy The Secret Soap Store moja terapeutka wklepała w miejsca zagrożone cellulitem SPA Masło do ciała antycellulit i ujędrnienie ze świeżym sokiem cytrusowym z linii Yerba Mate ProbioticsProfessional firmy The Secret Soap Store.

Masaż relaksacyjny

Kolejny masaż jakiemu poddałam się w Studio Urody był masażem relaksacyjnym. Zaczął się od wyboru olejku. Tym razem wybrałam SPA Suchy olejek do masażu regenerujący z biała herbatą z linii Yerba Mate Probiotics-Professional firmy The Secret Soap Store.

Ogrzewając olejek w rękach masażystka opowiadała mi o ciekawostkach związanych grupą masaży relaksacyjnych, do której zalicza się m.in. masaże tajskie, shiatsu, gorącymi kamieniami.  Wskazaniami do ich wykonania są zniżki nastroju, stany depresyjne, ogólna nerwowość. Gdy rozpoczęła masaż czułam płynne ruchy. Były powolne. Te drenujące kirowały się w stronę węzłów chłonnych. W tle słychać było muzykę relaksacyjną. Ruchy masażystki były całkowicie zgrane z melodią.  Masaż zaczął się od pleców-karku i barków. Były to głównie powolne ruchy głaszczące w kierunku węzłów chłonnych. Zauważyłam, że prawie nie oderwała rąk od mojego ciała. Jej dotyk był delikatny i uspokajający. W pewnych momentach następował silniejszy nacisk, potem puszczenie i spowolnienie ruchu.

Masaż relaksacyjny był bardzo rozluźniający i przyjemny. O ile podczas pierwszego masażu antycellulitowego dużo plotkowałam ze swoją terapeutką, podczas masażu relaksacyjnego nie było ku temu nastroju. Ten masaż jest bardzo wyciszający. Wprowadza błogostan w ciele i duszy i podobnie jak każdy inny ma także delikatne działanie peelingujące, ujędrniające oraz pobudzające przemianę materii.

Polecam!

 Maya M. Kowalczyk

Dodaj komentarz