Legendy Górnika Zabrze

 gornik_fpLegendy Górnika Zabrze były ozdobą Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach. Włodzimierz Lubański, Stanisław Oślizło, Zygmunt Anczok i Jan Banaś byli oblegani przez kibiców, polityków i biznesmenów w hotelu „Qubus”, gdzie Górnik miał swój panel.

 Największą furorę robił Lubański, który rozdał mnóstwo autografów i udzielił sporo wywiadów. To jego z wielką uwagą słuchano w wypełnionym do ostatniego miejsca Sky Barze na 27. piętrze „Qubusa”, gdzie górnicze legendy wspominały najlepsze lata Górnika, zachęcając przedstawicieli biznesu do inwestowania w klub 14-krotnego mistrza Polski. – Oświadczam, że bramkę w meczu Górnika z Manchesterem United strzelił Włodzimierz Lubański, a nie Roman Lentner. Jasiu Ciszewski się po prostu pomylił – wracał do kultowego meczu na Stadionie Śląskim pan Włodzimierz, pytany o wspomnienia z potyczki z „Czerwonymi Diabłami” przez prowadzącego imprezę Bartłomieja Perka.

Kibicuję moim młodszym kolegom, ale będąc w Warszawie dowiedziałem się niespodziewanie, że Górnik nie dostał licencji – zmartwił się w pewnej chwili Lubański, który jest jednak święcie przekonany o tym, podobnie jak i szefowie klubu, że odwołanie przyniesie pożądany efekt.

Smakowite dykteryjki z najlepszych czasów 14-krotnego mistrza Polski serwowali także Oślizło, który nawiązał do finałowego meczu Pucharu Europy Zdobywców Pucharów z 1970 r. z Manchesterem City, a także Banaś i Anczok. Ten ostatni mówił z pasją o 40-letniej „pamiątce”, jaką jest piłka z meczu ZSRR – Reszta Świata, do którego doszło w Moskwie na pożegnanie znakomitego bramkarza Lwa Jaszyna. – Ta piłka jest u mnie w domu i ciągle ma się dobrze – cieszył się Anczok, który przyznał, że bywał na meczach Górnika jako kibic, zanim przeszedł do Zabrza z Polonii Bytom.

W drugiej części „Spotkania z Legendami Górnika Zabrze” głos zabrali politycy, biznesmeni i dziennikarze. – Górnik to jedyny klub piłkarski w Regionalnej Izbie Gospodarczej w Katowicach i to jego będziemy wspierać – zapewniał prezes RIG Tadeusz Donocik. Na spotkanie zaproszono także byłego wicepremiera Janusza Steinhoffa, ale obowiązki służbowe przeszkodziły mu w „zbrataniu” się z Górnikiem. – Ale Janusz ma silne związki z Górnikiem, za żonę wziął bowiem sobie lekkoatletkę zabrzańskiego klubu – zdradził prezes Donocik.

O swoich związkach z Górnikiem mówili także: Witold Pustułka, prezes Wydawnictwa Górniczego w Katowicach, jak również dziennikarze „Sportu”: Andrzej Grygierczyk (redaktor naczelny) i Dariusz Czernik. Po zwycięskich meczach Górnika nie tylko rosło wydobycie w kopalniach, ale wzrastała produkcja w całym przemyśle ciężkim. Piłkarze znakomicie poprawiali samopoczucie ludziom na Śląsku. Zresztą miasto Zabrze, najbardziej polskie z polskich miast, jak powiedział generał de Gaulle, jest znane na świecie dzięki Górnikowi. Jak miałem 5-6 lat to tata zabrał mnie na mecz Górnika. Ten klub to moja pierwsza miłość – przyznał prezes Pustułka.

Dodaj komentarz