Wielka Indonezja – Indonesia Raya (Część III)

 IMG_5285Indonezja, Szmaragd Wschodu, składa się z 33 prowincji, z których 3 stanowią okręgi specjalne. Są to : Aceh, Dżakarta i Jogyakarta. Każda z prowincji składa się z dystryktów (kabupaten) i wydzielonych obszarów miejskich (kotamadya). W Indonezji żyje 300 grup etnicznych i narodowości. Najliczniejsi są Jawajczycy, Sundajczycy, Malajczycy i Madurowie. Większość mieszkańców jest wyznawcami Islamu (87 %). Chrześcijanie stanowią około 10 %, hinduiści – 2 %, a buddyści – 1 % ludności. Zapraszam do lektury kolejnej części wywiadu z panią Jadwigą Możdżer, aktorką, tancerką, reżyserem, muzykiem i choreografem, absolwentką Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej we Wrocławiu, Podyplomowego Studium Teatru Dzieci i Młodzieży przy tejże uczelni, w latach 2001 – 2003 benficjentką Stypendium Artystycznego Ministerstwa Edukacji Republiki Indonezji.

Maya Kowalczyk : Jak wysoka jest pierwsza cena podawana przez Indonezyjskiego kupca ?

Pani Jadwiga Możdżer : Zwykle od 50 %, do nieskończoności ale poważnie mówiąc ok. 100  – 200 %, ale wiadomo, że zawsze dla białego cena jest podwojona. Nasze przeliczniki są, po prostu, inne. Nawet ta podwojona cena jest często dla nas nie wysoka. Warto docenić tu ich zmysł handlowy. Targowanie się jest to cała gama min, gier, uśmiechów. To cały   „teatr” z pełną serią  tricków i wielu fajnych, przyjaznych zachowań. Nie należy wpadać w gniew. Jeżeli naprawdę chcemy coś kupić i widzimy, że cena jest naciągnięta to mówimy : ‘A… to może kupie  później…. później … ‘ i sprzedawca pójdzie za nami i poda już dużo niższą cenę. Poza tym jeżeli któryś raz przyjdziemy on się z nami zaprzyjaźni i wtedy te ceny tez zaczną być normalniejsze. Niejednokrotnie, gdy nas na to stać dla własnego honoru nie należy się targować. Powiedzmy sobie szczerze za cenę szczoteczki do zębów kupionej w Europie tam Jawajczyk przeżyje, skromnie jedząc, cały tydzień. Oni wychodzą z założenia, że skoro było stać cię żeby tam przylecieć to stać cię na miskę ryżu, nawet za podwójna cenę.

Jaka jest stereotypowa Indonezyjka ?

Pani Jadwiga Możdżer : Są pewne kulturowe stereotypy, które zostały utrwalone w teatrze. Przykładna jawajska żona będzie halus, czyli miła i dobrze wychowana. Wiąże się to, jak do tej pory, z rodzajem  żony, która będąc panienka może tańczyć,  studiować, a kiedy wychodzi za mąż zazwyczaj realizuje juz wzorzec kobiety-matki. Szczególnie  w mniejszym mieście, lub wiosce, dobry widziane będzie by stała się matką i wychowała co najmniej siedmioro  dzieci. Wówczas rośnie jej status społeczny. Ona jako matka staje się kimś równym głowie rodziny. Jako karmicielka jest kimś komu należy się szacunek. Zupełnie inny wizerunek mają kobiety z dużych miast, takich jak Jakarta. Tempo życia stolicy kraju przerasta wielokrotnie dynamikę Warszawy. Tam bardzo duży procent kobiet jest szefami firm, bardzo dużo kobiet zajmuje się biznesem.

Jaki jest ich styl ubierania się ?

Pani Jadwiga Możdżer : Standardowy. Panuje tam zwyczajny wyścig szczurów. Ubierają się urzędowo, współcześnie i zachodnio, Modnie.

Czy nosi się nadal burki ?

Pani Jadwiga Możdżer : To zależy. U nich nazywa się to dżilbab. Zdarza się, że w niektórych rodzinach nosi się dżilbaby. Niekiedy w jednej i tej samej rodzinie obchodzi się wspólnie święta wielu wyznań, np.: Idul Fitri i Boże Narodzenie, to znaczy ze nie wszyscy dopełniają religijnych rytuałów ale wzajemnie szanują odmienność religijną i „Tanggal merah” czyli „czerwoną kartka w kalendarzu” traktują jak dzień który rodzinę zespala.

W niektórym rodzinach nie wolno kobietom samotnie wchodzić na ulice bez towarzystwa przyzwoitki. Spotyka się też na ulicy matki wraz z kilkuletnimi córeczkami w długich czarnych szatach w czarnych rękawiczkach i ze skąpo wyciętą  siatką na oczy.

W dużych miastach noszenie dzilbab’u  jest czasem nawet pewnego rodzaju kokieterią. Kobieta ma ubrany dżilbab, a poniżej   widać ciasne dżinsy na zgrabnych bioderkach. Jest to też pewnego rodzaju gra. Zdarza się też, że dziewczyny ubierają w pewnym momencie dżilbab, gdy chcą wyjść za mąż. Wtedy  kandydatka na dobra żonę podkreślają swą religijność. Dla innych  jest to  akt odwagi, duchowej manifestacji swoich głębokich przekonań religijnych.

W krajach islamskich kobiety korzystają także z usługi ginekologicznej zwanej ‘powtórne dziewictwo’…

Pani Jadwiga Możdżer : Z tym się nie spotkałam. Takie historie do mnie nie dotarły. Indonezja jest widocznie łagodniejsza pod tym względem aczkolwiek jeżeli zdarzy się, że dziewczyna nawiąże intymny kontakt z chłopakiem to oznacza to bezwzględnie ślub. Funkcjonują  dwa pojęcia, dwa odrębne słowa: ślub ceremonialny – Menikah i ślub poprzez nawiązanie kontaktu intymnego – Kawin. Kobieta, która przekracza granice intymności, natychmiast staje się własnością mężczyzny.

Czy akceptowane są rozwody ?

Już w tej chwili tak. Jest to oczywiście indywidualna sprawa rodziny. Bywa, że rodzina jest bardzo rygorystyczna. Kiedyś,  w kulturze Hinduistycznej , wdowy płonęły wraz z mężem. W tej chwili zdarza się to coraz rzadziej. To się to zmienia, bo ginie dużo ludzi w wypadkach samochodowych, mieszkańców archipelagu indonezyjskiego dotykają  różne plagi czy trzęsienia ziemi. Rodziny tracą dzieci, rodzice giną pod gruzami. Gdy natura przywraca sama swój porządek i ludzie odchodzą od okrutnych rytuałów.

Indonezja to kraj bardzo rodzinny, wielopokoleniowa rodzina działa jak instytucja. W społeczności tradycyjnej  bez rodziny … nie istniejesz.

Czy wchodząc na rynek indonezyjski trzeba mieć pośrednika ?

Pani Jadwiga Możdżer : W biznesie dużo zależy od zaufania. Wiadomo że  każdy pośrednik to dodatkowe procenty obciążające  współpracujące strony, ale warto znaleźć kogoś kto zna tę kulturę, sposób rozumowania, porozumiewania się z nimi. Indonezja to jeden z największych potentatów światowych, jedno z najbardziej rozwiniętych państw. Jest to państwo wielkich skrajności – i ubóstwa, i rozwoju. Muszę powiedzieć, z nieskrywanym wstydem, że czasami my jesteśmy, jeżeli o technikę często w tyle za nimi. I oczywiście jest tam mnóstwo firm, które działają na zasadzie wysokiej klasy biznesu. Są i firmy 'krzak’.

Co warto stamtąd sprowadzać ?

Pani Jadwiga Możdżer : Srebro. Ja, osobiście, zaprzyjaźniłam się z Selly Sagitą, królową srebra indonezyjskiego, która ma przepiękne wzory biżuterii, tak zwane filigri, czyli niezwykle misterne prace ze srebrnych drucików, które wymagają ‘jawajskiej cierpliwości’. Selly  jest  osobą o  światowej  z klasie. A jakość ich wyrobów artystycznych, ich cierpliwość, rzetelność i czerpanie ze źródeł tradycyjnego wyrobu manufaktur  jest nie do przeskoczenia przez żadne tutejsze fabryki. Tam wciąż pracują manufaktury, gdzie robi się cudeńka. Gorąco polecam ich wyroby !

Dziękuję za rozmowę.

Nama saya (nazywam się) Maya Kowalczyk

 

 

Dodaj komentarz