‘Veni, Vidi, Vici’ (łać. przybyłem, zobaczyłem, zwyciężyłem), napisał niegdyś Juliusz Cezar w liście do senatu zawiadamiając o zwycięstwie w bitwie pod Zile, miejscowości leżącej obecnie na terenie środkowej Turcji.
Na międzynarodowym lotnisku Atatürk Havalimani w Stambule postawiłam kiedyś moje pierwsze kroki na ziemi tureckiej. Jak się potem okazało osoba Kemala Atatürka (1881-1938) towarzyszyła mi podczas wszystkich moich pobytów w tym kraju. Imieniem tego bohatera narodowego i jednego z najwybitniejszych polityków ery nowożytnej nazwano bowiem wiele instytucji i obiektów, a wiele budynków w kraju ozdobionych jest cytatami z jego przemówień. Po dziś dzień jego słowa są dla Turków najmocniejszym argumentem w dyskusjach. Reformy o charakterze społeczno – politycznym, które wprowadził sprawiły, że Turcja z państwa opartego na ciągłości dynastii Osmanów i islamie przekształciła się w świecką, narodową republikę.
W Stambule, Izmirze, Ankarze ludzie żyją w stylu zachodnim. Zarówno mężczyźni jak i kobiety pracują, spotykają się w tych samych częściach restauracji i kawiarń. Im dalej od wielkich miast, a w szczególności na wschodzie kraju, mimo wprowadzenia w styczniu 2003 w życie nowych zapisów w Kodeksie Cywilnym, kobiety nadal pozostawiają mężczyznom wszystkie sprawy prócz prowadzenia domu. Dysproporcje i kontrasty pomiędzy wschodnią Turcją a resztą kraju nadal nie zostały zniwelowane. Różnice widoczne są także w strojach. W wielkich miastach kobiety ubierają się po europejsku. W reszcie kraju kobiety nadal noszą na głowie chusty (türban lub esarp), hidżaby czy czarszafy w myśl słów Koranu : ‘Powiedz wierzącym kobietom, żeby spuszczały skromnie swoje spojrzenia i strzegły swojej czystości; i żeby pokazywały jedynie te ozdoby, które są widoczne na zewnątrz.’
Hamam
Tradycyjne łaźnie tureckie mają osobne sekcje dla kobiet i mężczyzn lub różnicują godziny wstępu w zależności od płci. Mężczyźni masowani są przez masażystów, a kobiety przez masażystki. Kobiety mogą udać się na masaż u mężczyzny tylko w towarzystwie innych kobiet.
W czasach starożytnych Rzymianie zaszczepili Turkom ideę łaźni parowej, którą przejęli z Bizancjum. Hamam to jej turecka odmiana. Camekan – hall z szafkami na rzeczy osobiste stanowi odpowiednik rzymskiego Apodyterium. Czas w hamamie spędza się bowiem odzianym tylko w jedwabny lub bawełniany ręcznik (pestemal) oraz w drewnianych klapkach na nogach (nalins). Mężczyźni owijają ręcznik kąpielowy wokół pasa, a kobiety wokół klatki piersiowej. Wizytę w hamamie zaczyna się od spędzenia 10 minut w Sogukluk, czyli pokoju zimnych kąpieli. Rzymianie podobne pomieszczenie nazywali Frigidarium. Przez kolejne 5 do 20 minut Turcy zażywają kąpieli w tureckiej łaźni parowej, czyli pomieszczeniu zwanym Sicaklik lub Hararet (45 °C, 100 % wilgotności). Jest to odpowiednik rzymskiego Calidarium. Ciepło płynące z podgrzewanych ścian, podłogi i ław sprawia, że ciało nagrzewa się, naczynia krwionośne rozszerzają się, a bardziej dotleniona krew dociera do mniej ukrwionych miejsc. Początkowo rośnie, a potem spada ciśnienie krwi. Poprawia się wentylacja płuc, a przysadka mózgowa wydziela hormony szczęścia. Ponadto kąpiel w łaźni parowej pobudza czynności wydzielnicze skóry pobudzając ją do wydzielania szkodliwych produktów przemiany materii i toksyn. Para wodna wnika głęboko w skórę, nawilża ją, oczyszcza i odświeża, otwiera pory i poprawia ukrwienie.
Wokół pomieszczenia znajdują się zlewy z kurkami z ciepłą i zimną wodą. Polewając się wodą za pomocą metalowej misek (tas) trzeba uważać by nie popryskać innych, szczególnie w piątek. Dzień ten jest dniem świętym islamu. Tego dnia muzułmanin, który dokonał rytualnego obmycia popryskany przez innowierca musi dokonać ponownej ablucji. Gdy skóra zmięknie oznacza to, że jest doskonale przygotowana do masażu na ciepłym marmurowym stole (göbektasi) stojącym na środku pomieszczenia. Tradycyjnie zabieg ten rozpoczyna się od eksfoliacji martwych komórek, odświeżenia, stymulacji skóry oraz usuwania zanieczyszczeń za szorstkiej rękawicy z naturalnego jedwabiu (kese). Masaż ten nie tylko relaksuje i poprawia krążenie oraz elastyczność skóry, ale także pomaga w leczeniu chronicznego trądziku bez uszkadzania porów skóry. Następnie masażysta (tellak) używając lnianego woreczka pokrywa ciało filmem z piany mydlanej z mydła oliwkowego i wykonuje rękami masaż. W pokoju ciepłych kąpieli (iliklik) można spłukać się do czysta. Nieco chłodniejsza woda zamyka pory. Po takiej serii zabiegów najlepiej zrelaksować się w pozycji leżącej w sali Sogukluk, gdzie można się zdrzemnąć i napić herbaty (cay). Ma to na celu ponowne przyzwyczajenie się do temperatury pokojowej albowiem dowiedziono naukowo, iż zimne napoje obniżają temperaturę tylko w jamie ustnej, zaś gorąca herbata w całym ciele o 1-2 °C. Herbata w Turcji to napój narodowy, a Turcy zajmują 6. miejsce na świecie pod względem ilości jej spożycia. Podawana jest w małych szklaneczkach w kształcie kwiatu tulipana. Jeżeli chce się napić słabej herbaty trzeba poprosić o acik cay.
Hamam to nie tylko miejsce, gdzie dokonuje się rytuałów pielęgnacyjnych. Wizyta w łaźni tureckiej ma także inny wymiar. To tam właśnie tradycyjnie dokonuje się rytuału obmycia z okazji zamążpójścia, obrzezania, żałoby, złożenia obietnicy czy święta z okazji 40. dnia życia. Zaproszenie do łaźni tureckiej to wyraz najwyższej gościnności ze strony Turka. W hamamie jest także specjalnie przeznaczone dla mężczyzn miejsce, gdzie mogą spotykać się by dyskutować o polityce czy biznesie.
Handel
Tradycyjnym miejscem spotkań towarzyskich są w Turcji także bazary. Największy z nich to Wielki Bazar (Kapali Carsi) w Stambule. Składa się nań kilka kilometrów alejek, przy których położony jest kompleks ponad 4000 sklepików i kramów, meczety, banki, posterunki policji, restauracje i warsztaty usługowe. Można tu kupić prawie wszystko począwszy od wyrobów ze skóry, złota, srebra, miedzi, poprzez dywany aż po lampy.
Targ z przyprawami w Stambule powstał w latach 60. XVII w. Czynsze dzierżawne sklepikarzy miały pomóc w utrzymaniu Nowego Meczetu (Yeni Cami) meczetu i jego charytatywnej działalności. Do dziś uczęszcza do niego największa ilość wiernych w całym Stambule. Targ zwany był też Targiem Egipskim, gdyż słynął z towarów sprowadzanych z Egiptu. Do dziś sprzedawcy oferują tu stosy przypraw (baharat), orzechów, mydełek na bazie oliwek, plastrów miodu oraz prasowanych i drylowanych owoców takich jak na przykład figi. Można kupić zestawy przypraw, w których najczęściej znaleźć można : anyż (Anason), bazylię (Fesleğen), czarny pieprz (Karabiber), sproszkowany seler (Kereviz Tozu), cynamon (Toz Tarçın – sproszkowany oraz Tarçın çubuk – w laskach), kminek (Kimyon), czarny kminek (Çörekotu), imbir (Zencefil), szafran (Safran), biały pieprz (Beyaz Toz Biber), kolender (Kişniş), curry (Köri), wiśnię wonną (Mahaleb) oraz ostrą paprykę (Acil Kırmızı Biber).
Afiyet Olsun, czyli smacznego
Turcy rozpoczynają posiłek od przekąsek meze, a kończą na owocach. Jedną z najpopularniejszych potraw jest kebap, odpowiednik arabskiej szawarmy i greckiego gyros. Kucharz ścina z pionowego rożna wąskie paski mięsa, miesza na blasze z kawałkami pomidorów i innych warzyw, po czym wkłada wszystko do rozciętego chleba pita. Kebap to danie zapożyczone z kuchni koczowników ze stepów Azji. Przyrządza się go z jagnięciny (kuzu) lub wołowiny (sr), gdyż Koran zabrania spożywania wieprzowiny. Bizantyjczycy nauczyli Turków przyrządzać owoce morza. Kolejne podboje Imperium Osmańskiego wzbogaciły turecką kuchnię o dalsze smaki i aromaty. Pilaw poznali dzięki Persom. Słodkościami (tatlar) takimi jak baklava, czyli ciasto przekładane warstwami miodu, migdałów, orzechów włoskich, pistacji i nasączone lukrem czy sahlep rozkoszują się dzięki Arabom. 1000 sztuk korzeni dzikich orchidei (Orchis Latifolia) potrzebne jest do wyprodukowania 1 kg proszku używanego do przygotowania napoju mlecznego sahlep lub lodów Maras. Mają też i swoje doskonałe receptury. Turcja jest przecież ojczyzną ogromnej ilości przepysznych odmian chałwy (helva). Doskonałym sposobem na zahamowanie apetytu na słodycze jest, często kojarzona z kuchnią turecką, ostra papryka (Aci kirmizi biber). Jest ona także doskonałym substytutem soli i tłuszczów w diecie. Pomaga w walce z bakteriami, osłabieniem odporności i polepsza przepływ krwi w naczyniach włosowatych znajdujących się tuż pod powierzchnią skóry. Najwięcej używa się jej w południowej Anatolii. W 1912 r. farmaceuta Wilbur L. Scoville jako pierwszy za pomocą testu organoleptycznego zmierzył jej stopień pikantności. Grupa badawcza miała sprawdzić ile jednostek wody trzeba do zneutralizowania piekącego smaku ekstraktu z papryki wymieszanego z lekko słodzoną wodą. Okazało się, że po ususzeniu ‘piekielna’ moc pikantnej papryczki może wzrosnąć dziesięciokrotnie. Mała papryczka jest ostrzejsza od dużej, spiczasta pikantniejsza od okrągłej, najmniej ostra jest żółta.
Po posiłkach lub około godziny 11 – tej tradycyjnie pije się kawę po turecku (Türk kahvesi). W procesie parzenia jej dodawany jest cukier dlatego już przy zamawianiu trzeba powiedzieć jak słodkiej chcemy się napić. Sekersiz oznacza po turecku ‘bez cukru’, az z ‘niewielką ilością cukru’, ‘półsłodka’ – orta, a cok sekerli to ‘bardzo słodka’. Tureckie powiedzenie mówi, że : ‘Wspólne wypicie filiżanki kawy jest najlepszą gwarancją czterdziestoletniej przyjaźni’.
Zwyczaje handlowe
Turcy po prostu rodzą się handlarzami. Uważają, że dana rzecz jest tyle warta, za ile uda się ją sprzedać. Targowanie się jest więc integralną fazą każdej transakcji.
Islamskie przywitanie to ‘Asalamu alaykum’ (Pokój z Tobą). Odpowiada się : ‘Wa alaykum salum’ (I pokój z Tobą). Na początku każdego spotkania biznesowego czy towarzyskiego należy wymienić ze wszystkimi silny uścisk prawą dłonią oraz, najlepiej obiema dłońmi, wizytówki. Mile widziane jest tłumaczenie na turecki informacji na nich zawartych. Najpierw należy przywitać się z osobą najstarszą. Kobiety pierwsze wyciągają dłoń. Tureccy handlowcy przechodzą do meritum po krótkiej rozmowie towarzyskiej. Ma ona istotne znaczenie dla dalszego ich przebiegu albowiem Turcy robią bowiem biznesy z tymi, których znają i szanują. Respekt można wzbudzić na przykład poprzez poszanowanie miejscowych zwyczajów.
Ich sfery życia zawodowego i prywatnego przenikają się. Już podczas pierwszego spotkania Turcy często zachowują się dość nieformalnie uważając za członków swej rozszerzonej rodziny także gości. Używają tytułów zawodowych lub zwracają się do rozmówców używając tytułu ‘Pan’ i ‘Pani’ oraz pierwszego imienia. Do nieco starszych mężczyzn często zwracają się bracie (abi), a do kobiet siostro (abla). Do znacznie starszych mężczyzn wujku (amca), zaś do znacznie starszych kobiet ciociu (teyze).
Podczas rozmów handlowych należy utrzymywać kontakt wzrokowy, gdyż jest to uznawane za oznakę uczciwości. Zachowują dość bliski kontakt przestrzenny. Podczas rokowań wolno podejmują decyzje i nie należy, w tym względzie, wywierać na nich jakichkolwiek nacisków. Są przedstawicielami kultury polichronicznej co oznacza traktowanie czasu spotkań, harmonogramów i terminów bardzo ‘rozciągliwie’. Trzeba więc uzbroić się w cierpliwość wyruszając na zakupy. Jednak, gdy raz zdecydujemy się na rozpoczęcie rokowań i dojdziemy ze sprzedawcą do porozumienia nie wypada nie sfinalizować transakcji. Negocjacjom cenowym nie podlegają jedynie koszty transportu i towary w sklepach spożywczych. Wszędzie natomiast płaci się, zgodnie z bliskowschodnim zwyczajem, napiwki (bakszysz).
Ze względu na specyfikę świąt w Turcji spotkanie biznesowe z partnerem tureckim dobrze jest tak zaplanować by ominąć okres Ramadanu (Ramazan) oraz okres letnich wakacji (lipiec, sierpień). Przy ustalaniu godzin spotkań warto pamiętać o muzułmańskim nakazie modlitwy 5 razy w ciągu doby (namaz) : o świcie, w południe, po południu, o zmierzchu i po zmroku. Choć w Turcji oficjalnie niedziela jest dniem wolnym od pracy należy wziąć pod uwagę, że piątek jest dniem świętym islamu, a 98 % populacji Turcji tego kraju to muzułmanie. Jako, że Turcy na równi z rozkoszami podniebienia cenią sobie dobre towarzystwo dobrą porą rozmów o interesach są obiad i kolacja.
Etykieta biznesowa
Kultura turecka nie jest kulturą wymiany prezentów. Gdy jednak decydujemy się na ich wręczenie nie powinny one być zbyt drogie ani nie powinny być to rzeczy o zbyt osobistej wymowie.
Niestosowny strój budzi wzburzenie Turków. Krótkie spodenki i spódniczki, bluzki bez ramion, stroje opinające ciało są uważane przez nich za coś obraźliwego. Nie uważają natomiast za nieodpowiednie noszenie przez kobiety dużej ilości biżuterii, nawet podczas oficjalnych spotkań biznesowych.
Ranga, wykształcenie oraz autorytet odgrywają szczególną rolę w tureckiej kulturze biznesowej. Często osoby starsze rangą pojawiają się przy stole negocjacyjnym dopiero po zakończeniu fazy budowania wzajemnych relacji, w której uczestniczyli niżsi rangą członkowie delegacji tureckiej.
Turków, spoza rejonów zurbanizowanych, cechuje wyższy wskaźnik kolektywizmu wertykalnego. W ich środowisku decyzje podejmowane są przez osoby starsze wiekiem i rangą, które postrzegane są jako rodzice dbający o dobro swej rozszerzonej rodziny, czyli pracowników. Często w procesie decyzyjnym uczestniczy cały zespół. Posiadanie dużej liczby konsultantów oznacza dla nich bowiem, że osoba prowadząca rokowania ma wysoki status. Młodzi, coraz bardziej wykształceni zamieszkujący obszary miast Turcy przejmują zachodnie wzorce kulturowe. Cechujący ich wskaźnik indywidualizmu jest znacznie wyższy niż tych, którzy wyznają bardziej tradycyjne wartości.
Zapach Turcji
Okolice Isparty słyną na świecie z produkcji olejku różanego wykorzystywanego w przemyśle kosmetycznym i perfumeryjnym. Ze 100 kg płatków różanych otrzymuje się 25 g olejku i znacznie więcej wody różanej.
Autobusy są najpopularniejszym środkiem transportu w Turcji. Powstała w 1967 w Stambule spółka Mercedes-Benz Türk A.S. jest głównym centrum koncernu Daimler-Chlysler AG produkującym autobusy miejskie oraz dalekobieżne. Nie ważne jednak jak długa jest podróż. Zawsze można się spodziewać, że podejdzie do nas konduktor by spryskać nam dłonie wodą kolońską. W Turcji od wieków istniała tradycja spryskiwania dłoni gości wodą różaną. W 1882 r. Ahmed Faruki założył pierwszą fabrykę perfum produkującą własną kolonya. Moda na nią rozprzestrzeniła się bardzo szybko. Do dziś Turcja pachnie cytrynową, pomarańczową, lilową czy różaną kolonyą.
Turcja jest jednym z niewielu miejsc na świecie, gdzie rośnie ambrowiec wschodni (Liquidambar orientalis). Egipcjanie używali jego żywicy w procesie balsamowania. Olejek wytwarzany z jego żywicy zwany styraksem o słodko – żywicznym zapachu ma właściwości antyseptyczne, hamuje zapalenia i jest składnikiem, jako nuta podstawowa, wielu zapachów.
Cudowna Turcja
Turcja jest krajem, który ma dostęp do czterech mórz : Śródziemnego, Marmara, Egejskiego i Czarnego. Słynie także z ponad 1000 źródeł termalnych o działaniu leczniczym.Te w Hudayi, Gazligol, Bursie, Gonen, Sakar, Cesme, Harlek oraz Balikli Cermik wykorzystywane są w leczeniu schorzeń dermatologicznych.
Stambuł (turecki Istambuł, starożytny Byzantion, później Konstantynopol) to przepiękny symbol Orientu. Górujący nad nim Błękitny Meczet i jeszcze wyższy meczet Sulejmana zaliczane są do najciekawszych zabytkowych meczetów świata. Listę miejsc, które trzeba koniecznie odwiedzić będąc w Stambule uzupełniają : Hagia Sofia, dawny kościół Mądrości Bożej, pałac sułtanów Imperium Osmańskiego od roku 1453, Topkapi Sarayi wraz z Haremem oraz Most Bosforski łączący Europę i Azję.
W Smyrnie, dzisiejszym Izmirze, urodził się Homer, autor ‘Iliady’ opowiadającej o 50. ostatnich dniach wojny trojańskiej, która wybuchła po porwaniu przez Parysa najpiękniejszej na ziemi kobiety – Heleny, żony króla Sparty. Dziś Troję (turecka Turva, starożytny Ilion) uważa się dziś za jeden z dziewięciu cudów Turcji, a Amerykanie uknuli jednostkę kobiecego piękna, którą nazwali miliheleną na cześć Heleny Trojańskiej będącej symbolem tryumfującej urody kobiecej.
Turcja to kraj, gdzie przeszłość spotyka się ze przyszłością, a Wschód z Zachodem. Na targach ‘Beauty Eurasia’, które od trzech lat odbywają się w Stambule, wystawia się ponad 350 firm z 30 krajów m.in. z Egiptu, Libii, Tunezji, Algierii, Rosji, Ukrainy, Mołdawii, Iranu, Iraku, Syrii, Libanu, Jordanii, Izraela, Grecji, Azerbejdżanu, Gruzji, Włoch, Niemiec, Indii, Tajlandii, Bułgarii, Wielkiej Brytanii, a także z Polski. Ich hasło reklamowe to : ‘Spotkaj się z pięknem w miejscu, gdzie spotykają się kontynenty.’ Sama Turcja jest także cok güzel, czyli cudowna. Warto się o tym przekonać samemu.
Maya Kowalczyk
Autorka ukończyła Uniwersytet Medyczny w Katowicach, podyplomowo zarządzanie i marketing na rynkach zagranicznych GWSH / Europäische Akademie für Führungskräfte Stuttgart, handel zagraniczny na Uniwersytecie Ekonomicznym w Katowicach, The American Academy Kaplan oraz studia magisterskie na kierunku zarządzanie, specjalność zarządzanie przedsiębiorstwem europejskim w Śląskiej Wyższej Szkole Zarządzania w Katowicach ( dyplomy z wyróżnieniami ).