‘Nie chcemy zrzeszać osób, dla których liczy się tylko wielkość trofeum, a nie to w jaki sposób zostało pozyskane’
Klub Safari
Zebranie założycielskie Stowarzyszenia ‘Klubu Safari’ odbyło się 11lipca 2009 r. W listopadzie zostało ono zarejestrowane w KRS m. st. Warszawy. Powołano zarząd pierwszej kadencji w składzie : Artur Nizioł (prezes zarządu), Beata Grochowicz i Sławomir Krystek. Członkami Komisji Rewizyjnej zostali Stanisław Osieka, Stanisław Grubała i Leszek Raszewski. Zarząd został powołany na okres jednego roku. Aby władze nie rekrutowały się tylko li wyłącznie spośród członków założycieli na zjeździe w Warszawie planowanym na kwiecień 2010 roku odbędą się kolejne wybory zarządu stowarzyszenia ‘Klub Safari’, tym razem na pełną 3-letnią kadencję.
Klub chce zrzeszać osoby, których pasją jest podróżowanie, poznawanie świata, łowiectwo i poznawanie przyrody. Osoby, które do udanego wyjazdu nie potrzebują biletów Business Class, pięciogwiazdkowych hoteli i klimatyzowanych autokarów. Zarówno tych, którzy już wielokrotnie brali udział w polowaniach poza krajem, jak i te, które dopiero planują swoje pierwsze zagraniczne polowanie. Stowarzyszenie Klub Safari nie chce zrzeszać osób, dla których polowanie jest sportem polegającym na strzelaniu do ruchomego celu i tych, dla których liczy się tylko wielkość trofeum, a nie to w jaki sposób zostało pozyskane. ‘Szukamy pasjonatów’, mówił prezes Nizioł. Wymienione przez niego cele działania stowarzyszenia to :
-
szeroko pojęta integracja środowiska osób polujących poza krajem,
-
zdobywanie i wymiana informacji potrzebnych do optymalnego organizowania wyjazdów,
-
krzewienie wiedzy na temat przyrody, a w szczególności fauny na innych kontynentach,
-
działanie na rzecz ochrony gatunków zagrożonych wyginięciem,
-
propagowanie zasad etyki i tradycji łowieckiej.
W ramach działalności klubu utworzona zostanie grupa ekspertów – doradców z zakresu łowiectwa w różnych regionach świata, broni i wyposażenia strzelania precyzyjnego, preparowania trofeów, fotografowania, filmowania, etc. Członkowie klubu będą mogli także brać udział w treningach strzeleckich na długich dystansach. Znacznie dłuższych niż u nas można polować, na przykład polowania w górach Kazachstanu czy Kirgistanu. Tam 300 m jest stosunkowo krótkim dystansem. Jedynie na północy Polski w okolicach Olsztyna cywile mogą korzystać ze strzelnicy, która umożliwia ćwiczenie strzałów z długiego dystansu. W pozostałych treningi mogą odbywać się jedynie za zgodą wojska. Klub zamierza prowadzić szkolenia fotograficzne i filmowe. Stanowić będzie także platformę wymiany informacji m. in. na temat potrzebnego do wyjazdu ekwipunku i przygotowania, wstępnego przygotowania trofeów tuż po polowaniu, ich końcowego preparowania i konserwacji, doboru broni, amunicji, optyki, balistyki, wyboru sprzętu fotograficznego i filmowego oraz zasad obróbki i prezentacji zdjęć i filmów. Gromadzone w ramach platformy informacyjnej klubu informacje będą miały także formę ostrzeżeń przed niesolidnymi kontrahentami. ‘Tak też bywa, że polowanie jest udane, ale potem trofea do Polski nie przyjeżdżają. Czasem poszukujemy osób, które chcą wyjechać, bo trzeba 3-4 osoby, a brakuje. [wymagana ilość osób w grupie]. Bywa tak, że ktoś nagle musi zrezygnować z przyczyn losowych czy zdrowotnych […]. By nie tracić zaliczek znalezienie innej osoby jest czasem rzeczą ważną. Ważne są też informacje o ryzykach, zagrożeniach, szczepieniach, przepisach, bo bywa też tak, że na wyjazdach możemy polować, ale trofea nie mogą wjechać do Unii Europejskiej. Także kwestie obyczajów podczas polowań w różnych rejonach są odmienne niż u nas’, tłumaczył prezes Nizioł. ’Bardzo jest to również ważne z kim jedziemy’.
Członkowie Polskiego Związku Łowieckiego zapewnili swe poparcie dla działań i wyrazili chęć skorzystania z bogatego dorobku poznawczo – edukacyjnego Klubu Safari. W dalszej części spotkania głos zabrał także prezes okręgu katowicko – nowosądeckiego Klubu Kolekcjonera Kultury Łowieckiej, a także wytrawny myśliwy, miłośnik przyrody i łowiectwa poseł Jan Rzymełka, który opowiedział o nowych inicjatywach nowelizacji ustaw w zakresie ochrony przyrody, a w szczególności tych dotyczących gospodarki lasami. ‘Rozpoczęła się debata w środowisku łowieckim i środowisku lasów […] na temat reformy ustawy o lasach i jak udoskonalić ten model łowiectwa. Sądzę, że powinniśmy być otwarci na wszystkie propozycje […]. Wiem, że zostały złożone dwa projekty zmieniające pewne zagadnienia w strukturze zarządzania lasem.[…]. ‘Lasy Państwowe’ jest największe terytorialnie przedsiębiorstwo kraju – 28 % powierzchni kraju, a ono nic do budżetu nie oddaje. I wszyscy inni patrzą na to tak – państwowa firma, a dochodów i zysków nie daje. ‘Lasy’ się bronią w tym momencie, że oczywiście poza pozyskiwaniem drewna, ochroną przyrody, łowiectwem jest też inna pozaprodukcyjna funkcja lasu, której do tej pory nie wyliczano to znaczy wszystko to z czego korzystamy w postaci wspaniałych krajobrazów, tlenu i korzystania z lasu – chodzenia na grzyby, polowania. Musimy umieć to wyceniać, bo inne przejawy działalności gospodarczej są ‘stricte’ wyceniane na rynku i funkcjonują na giełdach. Także troszkę ta struktura polskich ‘Lasów państwowych’, które mają ogromną tradycję, odbiega od rachunku ekonomicznego otoczenia […]. Te projekty będą na stronach sejmowych.[…]. Żadnych rewolucyjnych zmian nie będzie, ale debata się w Polsce rozpoczęła’, mówił poseł Rzymełka pracujący od lat w sejmowej komisji Ochrony Przyrody.
W dalszej części spotkania uczestnicy mieli okazję wysłuchać wykładów Michała Bogdańskiego ‘Balistyka i dobór pocisków’ i Marka Piotra Krzemienia ‘Fotografowanie w praktyce myśliwskiej’ oraz mogli obejrzeć filmy z polowań na Czukotce, w Kanadzie i Kirgistanie.
Maya Kowalczyk