Pokój do wynajęcia – odsłona 17: Dominik Ritszel „See You All” (12 maja – 16 czerwca 2012)
-Z perspektywy podglądacza ludzie stają się takim samym materiałem badawczym jak zwierzęta, do których boimy się podejść zbyt blisko. Wielu rzeczy nie da się pokazać, poprzez precyzowanie i nazywanie. Dystans, na który się decyduję, pozwala uzyskać punkt widzenia, w którym wszystko staję się dwuznaczne. Uważam, że ten rodzaj ciekawości, który przeradza się nawet w szpiegowanie jest bardzo ludzki. Nie chodzi o zrozumienie, tylko o chęć przyłapania kogoś na czymś-Dominik Ritszel, student katowickiej Akademii Sztuk Pięknych.
„Są to sytuację niepozorne, niegroźne, niewciągające w żadną interakcję, w związku z czym można powiedzieć, że w ogóle nie muszą nikogo obchodzić.
Starałem się wybierać w miejsca, w których nie spodziewąłem się natknąć na nikogo. Kiedy ktoś się pojawiał, stawał się podejrzany. Człowiek przekonany, że jest zupełnie sam przestaje być przewidywalny. Nie wiem czy te niejasne zachowania wynikają z poczucia bezpieczeństwa, że jest się poza czyimkolwiek zasięgiem, czy ze strachu.
Chciałbym odtworzyć sytuację podglądania. Oglądając film w wyciemnionej sali można słyszeć czyjąś obecność, albo swoją. Ten rodzaj wyciszenia jest dosyć krępujący.
Zebrane sceny na swój sposób próbują zdemaskować człowieka jako kryjówkę, która odsłania się nie w zamknięciu, lecz na zewnątrz.
Z perspektywy podglądacza ludzie stają się takim samym materiałem badawczym jak zwierzęta, do których boimy się podejść zbyt blisko. Wielu rzeczy nie da się pokazać, poprzez precyzowanie i nazywanie. Dystans, na który się decyduję, pozwala uzyskać punkt widzenia, w którym wszystko staję się dwuznaczne.
Uważam, że ten rodzaj ciekawości, który przeradza się nawet w szpiegowanie jest bardzo ludzki. Nie chodzi o zrozumienie, tylko o chęć przyłapania kogoś na czymś.”
Dominik Ritszel
Dominik Ritszel – studiuje w katowickiej Akademii Sztuk Pięknych. Używa różnych mediów. Mieszka i pracuje w Katowicach.
——————————————————
ogłoszenie: pokój do wynajęcia
Kronika oferuje do wynajęcia pokój na 2. piętrze kamienicy w Bytomiu (Rynek 26). Wejście przez galerię. Jedno okno, drzwi zamykane na klucz. Najmniejsze pomieszczenie w całej instytucji (3,12 na 4,88 m). Po przejściach. Przed wojną – jeden z pokoików (przypuszczalnie dla służby) w mieszkaniu żydowskiej rodziny Cohnów. Po wojnie – fragment mieszkania kolejnych, bliżej nieznanych lokatorów. Kiedy kamienica zaczęła pękać, ta część budynku została zamurowana na wiele lat, ulegając stopniowej dewastacji. Kilka lat temu, po przygarnięciu pokoju przez Kronikę, miejscu tym powstał na pół roku magazyn z lat 70. zduplikowany przez Roberta Kuśmirowskiego (instalacja Double V). Jego odnowione wnętrze ukrywa pod warstwami farby m.in. ścienny notatnik Norberta Beckera czy też ingerencję Nedko Solakowa (Semi-censored work of art). Od kilku miesięcy w miejscu tym, za sztuczną ścianą, znajduje się drugi, złożony pokój, autorstwa Macieja Kuraka (instalacja I wilk syty, i owca cała), co pozwala na błyskawiczną zmianę jego funkcji z wystawienniczej na mieszkalną.
Sugerowane przeznaczenie: magazyn, sala wystawiennicza, pracownia, ciemnia, biblioteka, jadalnia, pokój medytacyjny, konferencyjny, czytelnia, praktyki ezoteryczne, etc.
Czas wynajęcia: elastyczny – na godziny, dni, tygodnie. Cena: bezpłatnie. Oferty: przyjmowane od zaraz, ale poddawane dyskusjom i negocjacjom, które mogą doprowadzić donikąd. Wynajmujący niczego nie ułatwia.
W ramach „pokoju do wynajęcia” projekty robili m.in. Szymon Kobylarz, Andrea Herrer, Michał Gayer, Honza Zamoyski, Marlene Haring, Fundacja Brama Cukermana, Szymon Durek.