Indonezja to kraj, w którym jak w tyglu mieszają się różne narody, kultury i zwyczaje. Kraj ten zwany niegdyś Wyspami Korzennymi opasuje równik niczym naszyjnik ze szmaragdów. ‘SELAMAT DATANG, czyli ‘WITAMY’. Zapraszam do lektury kolejnej części wywiadu z panią Jadwigą Możdżer, aktorką, tancerką, reżyserem, muzykiem i choreografem, absolwentką Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej we Wrocławiu, Podyplomowego Studium Teatru Dzieci i Młodzieży przy tejże uczelni, w latach 2001 – 2003 benficjentką Stypendium Artystycznego Ministerstwa Edukacji Republiki Indonezji.
Jak witają się Indonezyjczycy ?
Pani Jadwiga Możdżer : Indonezyjczycy często podają dłoń, a potem przykładają ją do serca i lekko się kłaniają. Nie jest to silny uścisk. Jest to gest bardzo sympatyczny. Indonezyjscy chłopcy, jeśli podoba im się dziewczyna, podczas uścisku dłoni będą próbowali skubnąć wewnętrzną stronę dłoni by dać jej o tym znać.
Uwaga do Pań, proszę nie traktować osobiście tego gdy mężczyzna odmówi podania wam dłoni. Być może jest już po przed modlitewnej oblucji i jest w drodze do meczetu. Nie poda nam dłoni, by przez dotkniecie kobiety i ewentualne pokuszenie nie mieć nieczystych myśli. Bądźmy jednak pewne że ten sam mężczyzna który „nie zauważył” Pań w drodze do meczetu to w drodze powrotnej uśmiechnie się ponętnie i wesoło krzyknie 'Hello Miss, Hello Madam !’. Wówczas chętnie uściśnie rączkę i zaprosi na przejażdżkę motorem. W Europie kobieta pierwsza wyciąga rękę. W Azji decydują o tym względy starszeństwa. Na każdej wyspie a nawet rodzinie może to wyglądać nieco inaczej. Często wobec starszych wyraża się szacunek poprzez pokłon czy też przyklęknięcie i dotknięcie wierzchu dłoni mistrza do własnego czoła. Jest to naturalna relacja między uczniami a nauczycielami szkolnymi czy mistrzami.
Jaki rodzaj kontaktu wzrokowego preferują ?
Pani Jadwiga Możdżer : Warto patrzeć w oczy, ale z drugiej strony mówi się o pewnych trikach hipnotyzowania, po których można ocknąć się bez portfela. Musimy uważać, aby nasze spojrzenie nie było wyzywające. Biała kobieta jakkolwiek byłaby ubrana jest dla nich atrakcyjna i zawsze będzie wyzywająca. W związku z tym kobiety szczególnie winny być ostrożne.
Indonezja jest radosna i dosyć łagodna. Lecz przekraczanie prawa zwyczajowego uznawane jest za haniebne może wiązać się z konsekwencjami. Przewinienia turystów rozgrzesza zazwyczaj dewizowy datek, ale nie zawsze jest to pewnik.
Chociaż Indonezja to kraj o bardzo dużej ilości wyznawców Islamu to rygorystyczność religijna jest niejednolita. Zależy od tradycji rodzinnych, klanowych. Z Islamem przenikają się tu wierzenia i zwyczaje Starojawajskie. Islam nie jest więc tak rygorystyczny jak innych krajach typowo Muzułmańskich. Jak zostało powiedziane, jest to kraj o największej liczbie wyznawców Islamu, ale oznacza to w istocie, że jest to jeden z najliczniejszych państw świata. Przykładowo Jawa należy do najgęściej zaludnionych wysp naszego globu.
Pamiętajmy, że w Indonezji są również Chrześcijanie, Buddyści, Hinduiści, Protestanci, Baptyści, Animiści dlatego też dosyć istota sprawą jest jasna deklaracja w odpowiedzi na pytanie o wyznanie. Nie nakłaniam tu nikogo do obstawiania się sztucznymi tytułami religijnymi, ale jeżeli powiemy, że jesteśmy ateistą czy osobą ‘poszukującą’ stawiamy się w pozycji istoty niższego rzędu, czyli zwierzęcia. A ktoś kto nie jest człowiekiem, nie wierzy w Boga, kto nie ma kontaktu z wyższą duchowością, bo nie jest religijny może być bezkarnie oszukany. Nie jest to wówczas ani grzech, ani przewinienie, ani przestępstwo, po prostu, jest to ktoś w kontaktach z kim nie obowiązują nas pewne umowy, które regulują zachowania między ludźmi. Oszukać drugą duszę to poważny problem moralny i duchowy, problem konfliktu z Bogiem, jakikolwiek ten Bóg by był. Oszukanie ateisty to błahostka.
Warto jeszcze wiedzieć że funkcjonuje pradawna formuła „białego kłamstwa” poczynionego w imię dobra wyższego. Wówczas dla Jawajczyka sprawa jest całkiem czysta … . Jak na przykład z targowaniem się. Jeżeli ktoś zapyta sprzedawcę ile towar kosztuje. Rzeczywista wartość to powiedzmy … 500 rupii, ale on powie, że to kosztuje 50 000 000 rupii i ty zapłacisz za to, po czym wrócisz doń z pretensjami sprzedawca powie krótko 'Widoczni było Cię stać żeby tyle zapłacić’. Jeśli na przykład kupujemy batik czyli ręcznie zdobioną tkaninę a sprzedawca wciśnie nam podróbkę to pretensje typu 'Dlaczego nie powiedziałeś mi że to nie jest oryginał ???’ Sprzedawca dopowie : ‘Bo nie pytałeś !’.
Rozmawiała : Maya Kowalczyk
Wkrótce część III wywiadu z panią Jadwigą Możdżer.