-Po raz pierwszy w tym roku zorganizowaliśmy Śląski Festiwal Kultury Buddyjskiej. Najpierw odbywały się imprezy w Bytomiu, później w Katowicach, teraz w Gliwicach. W tym roku świętujemy 35-lecie buddyzmu Diamentowej Drogi w Polsce. W roku 1976 lama Ole Nydahl, wraz ze swoją żoną Hannah, przybył do Polski, konkretnie do Krakowa, gdzie założyli pierwszą grupę medytacyjną. Posiadali oni bezpośredni przekaz nauk od głowy naszej szkoły, czyli XVI Karmapy i zostali przezeń poproszeni o przekazanie nauk ludziom Zachodu-mówiła Barbara Wardowska z Ośrodka Buddyjskiego w Gliwicach. Od tego czasu na świecie powstało ponad 600 ośrodków, z czego w Polsce 70-wyjaśnił dalej buddysta Iwo Krusz.
Zapraszamy do lektury bardzo interesującego wywiadu z buddystami z Ośrodka Buddyjskiego w Gliwicach-Barbarą Wardowską i Iwo Kruszem.
Maya M. Kowalczyk: Czym jest buddyzm?
Iwo Krusz: Są to nauki o umyśle, których celem jest wykorzystywanie potencjału tkwiącego w każdej sytuacji. Sam pogląd i filozofia w naszej szkole podane są w sposób zrozumiały dla człowieka Zachodu. Jest to bardzo ważne gdyż w buddyzmie jest mnóstwo symboliki i często również naleciałości kulturowych.
Z jakich kultur?
Iwo Krusz: Z tybetańskiej. Nasza szkoła wywodzi się z Tybetu. Jednak na zachodzie w naszych ośrodkach skupiamy się na tym co jest praktyczne.
Czym różni się Państwa szkoła od innych odłamów buddyzmu?
Iwo Krusz: Buddyzm Diamentowej Drogi szkoły Karma Kagyu różni się od innych szkół buddyzmu przede wszystkim tym, że esencja nauk buddyzmu jest podana w sposób zrozumiały dla ludzi Zachodu. Podłoże kulturowe samego Tybetu nie jest w nim aż tak ważne, jak zrozumienie samych nauk. Medytacje prowadzone są w języku polskim. Dla praktykujących najważniejsze jest to by wiedzieli co robią. Lama Ole od początku konsekwentnie kładł nacisk na to by ludzie Zachodu potrafili dotrzeć do sedna buddyzmu i zrozumieć o co w nim chodzi.
Czym jest Diamentowa Droga?
Iwo Krusz: W buddyzmie mówi się o trzech poziomach nauk, nazywanych drogami: małą, dużą i wielką, czyli Diamentową Drogą. Nauki te zostały podane przez Buddę w trzech turach. Nauki Małej Drogi adresowane były do tych, którzy nie byli gotowi na konfrontację ze światem i różnymi sytuacjami, które spotykały ich w życiu. Jest to głównie droga mnichów, którzy starali odciąć się od trudnych sytuacji które mogły by ich spotkać w świecie i pracowali z umysłem w klasztorach, w których nie byli rozpraszani przez ten właśnie świat. Wielka Droga to także droga mnichów, jednak ponieważ mieli oni więcej współczucia wchodzili w relacje z ludźmi i światem. Najwyższe nauki Diamentowej Drogi Budda podał dla tych uczniów, którzy wiedzieli, że różnią się od Buddy jedynie tym, że mniej medytowali.
Państwo spotykają się na naukach i medytacjach?
Barbara Wardowska: Tak, regularnie spotykamy się w naszych ośrodkach, które mamy w każdym większym mieście w kraju i za granicą. Taki ośrodek mieści się również w Gliwicach-Łabędach przy Wolności 1a. Jeżeli ktoś z Państwa chciałby nas odwiedzić to serdecznie zapraszamy. Spotykamy się dwa razy w tygodniu na wspólnej medytacji. Jest to praktyka przekazana nam przez głowę naszej szkoły, czyli XVI Karmapę. Każda osoba może także praktykować indywidualnie w domu. W buddyzmie Diamentowej Drogi używamy praktyk “nyndro”.
Mówimy o czterech praktykach w ciągu dnia?
Nie. Praktyki „nyndro”, zwane również praktykami podstawowymi nie mają określonego czasu, w którym trzeba je wykonać. Określona jest natomiast liczba powtórzeń składających się na całą praktykę. Nie ma wytycznych co do tego ile należy praktykować w ciągu dnia. Wszystko to zależy od ilości wolnego czasu, predyspozycji, ochoty.
Czy są wyznaczone pory dnia?
Nie. Nasza szkoła jest szkołą ludzi świeckich, którzy żyją pełnią życia: mają rodziny, pracują i uczestniczą w różnych innych zajęciach. Wyróżnia ich to, że chcą pracować z umysłem. W momencie kiedy maja na to czas i ochotę siadają do medytacji.
Oglądając telewizję japońską zauważyłam, że tamtejsi buddyści mają w domach ołtarzyki. Czy w Państwa szkole także wymagane jest ich posiadanie?
Iwo Krusz: Jest to indywidualna sprawa. Dobrze mieć w domu warunki do medytacji. Posiadanie ołtarzyka nie jest natomiast wymagane. Chciałbym jeszcze dodać, odnośnie samych ośrodków, iż wszystkie, które zostały założone do tej pory na świecie, funkcjonują, gdyż przychodzą do nich ludzie mający pewien nadmiar i których łączy przyjaźń.
Co należy rozumieć poprzez sformułowanie „mają pewien nadmiar”?
Iwo Krusz: Chcą coś zrobić dla innych ludzi. Poświęcają swój czas, można się od nich dowiedzieć czym jest medytacja od strony praktycznej ponieważ mają przekaz od urzeczywistnionego nauczyciela. W ośrodkach można znaleźć również fachową i przystępną literaturę, teksty medytacji, dowiedzieć się czym ona jest oraz jak prawidłowo medytować. Tak naprawdę, cały przekaz w naszej szkole trwa nieprzerwanie od czasów historycznego Buddy, czyli od ponad 2500 tysiąca lat. Nauki te przekazywane są z nauczyciela na ucznia. Ciągłość jest zachowana do dnia dzisiejszego, dlatego nauki te są tak cenne.
Jakie jest meritum buddyzmu? Dlaczego warto zostać buddystą?
Iwo Krusz: Motywacja do tego dlaczego warto zacząć praktykować buddyzm może być różna w zależności od osoby. Dla mnie jest to logiczny system nauk, które mogą być zastosowane w życiu, gdyż są praktyczne i opierają się na zdrowym rozsądku. Na Bliskim Wschodzie buddyzm raczej nie mógłby się rozwijać, ponieważ brak tam przestrzeni do rozwoju takich nauk, chociażby ze względu na różnice kulturowe, w tym podejście do kobiet. W naszym kręgu kulturowym buddyzm rozwija się, gdyż jest krytyczny i pozwala lepiej funkcjonować w życiu. Poprzez medytację możemy nabrać pewnego dystansu do zjawisk, a w oparciu o ten dystans zmienić nawykowe działania. Jak już wspomniałem, buddyzm jest oparty o zdrowy rozsądek. Najważniejsze jest to, byśmy sami sprawdzali nauki, a kiedy potwierdzeniem będzie nasze doświadczenie wtedy będziemy mieli pewność, że to jest prawidłowy sposób działania.
Ostatnio odwiedziłam warszawską „Galerię Buddha”, gdzie mogła podziwiać m.in. wspaniałe rzeźby i płaskorzeźby obrazujące postać Buddy. Czy buddysta winien posiadać takie dzieła sztuki?
Iwo Krusz: Sztuka tybetańska czy buddyjska są bardzo bogate. Jest mnóstwo nurtów, które rozwijały się w różnych okresach. Każda ze szkół w charakterystyczny sposób przedstawia sylwetkę Buddy. Artyści tworzący „tanki”, czyli malowidła nie podpisują ich. Najważniejsze jest dzieło, a nie autor. Jeżeli na przykład posążki są dobrze wykonane to jakby poprzez ich formę przywołujemy do umysłu Buddę.
W naszej szkole główną praktyką którą wykonujemy jest praktyka identyfikacji z nauczycielem który reprezentuje Buddę. Jest nam więc nieco łatwiej, jeżeli widzimy formę Buddy przedstawioną na „tance” lub posążku.
Czy wykorzystują Państwo kadzidła czy dzwonki podczas swych praktyk? Jak wygląda medytacja?
Iwo Krusz: Nie. Spotykamy się trzy razy w tygodniu w ośrodku gdzie jedna osoba czyta na głos medytację.
Barbara Wardowska: Wszystkie medytacje są w języku polskim. Nie ma żadnych niezrozumiałych rytuałów więc nie trzeba się do nich przygotowywać. Osoby praktykujące czy osoby zainteresowane, po prostu, mogą przyjść, usiąść i zacząć medytować.
Dlaczego warto wybrać buddyzm?
Iwo Krusz: Każdy może mieć swój powód. Tak jak już mówiłem buddyzm jest logiczny, spójny, odpowiada na pytania, na które inne systemy filozoficzne czy religijne albo nie odpowiadają albo odpowiadają w sposób niepełny.
Gdzie można znaleźć te odpowiedzi?
Iwo Krusz: Budda nauczał przez 45 lat w tym czasie przekazując 84 000 nauk, w sanskrycie nazywanych Dharmą, co oznacza „jakimi rzeczy są”. Nie mają one charakteru zakazów i nakazów, ale rad. Studiowanie nauk, praktykowanie medytacji oraz stosowanie na co dzień buddyjskiego poglądu prowadzi do osiągnięcia pełnego rozwoju umysłu, czyli Oświecenia. Dlatego buddyzm nazywany jest religią doświadczenia w odróżnieniu od innych światopoglądów zakładających istnienie zewnętrznego Boga i opierających się na wierze i dogmatach.
Barbara Wardowska: Te 84 tysiące nauk jest skierowane do różnych osób i z różnymi tendencjami umysłu.
Iwo Krusz: Nauki przekazywali nauczyciele posiadający to samo zrozumienie co Budda. Różne szkoły buddyjskie używają różnych metod prowadzących do tego samego celu czyli oświecenia. To tak jak wejście na tę samą górę, ale różnymi drogami. Centralnym punktem naszej szkoły jest nauczyciel. To on pomaga zdiagnozować sytuację i podaje odpowiednie metody pracy z umysłem. Dlatego Diamentowa Droga jest tak efektywna, gdyż dzięki nauczycielowi jesteśmy w stanie szybko dotrzeć do oświecenia.
Czym jest owo oświecenie?
Barbara Wardowska: Nasz lama wyjaśnia to w prosty sposób, czyli że jest to poznanie natury rzeczy. Wszystko co się wydarza w naszym życiu wypływa z umysłu i jest rezultatem wcześniejszych słów, myśli i działań.
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiała Maya M. Kowalczyk