Case for Investing in Europe 2014 to najnowsze badanie przeprowadzone przez Josepha Quinlana z amerykańskiego Centrum Stosunków Transatlantyckich (Center for Transatlantic Relations). Z raportu wynika, że pomimo kryzysu w strefie euro, region ten wciąż przedstawia dla amerykańskich przedsiębiorców ogromne możliwości i pozostaje dla biznesowej Ameryki najbardziej dochodową częścią świata. Kryzys zadziałał jak katalizator reform w strukturach europejskich. W ich rezultacie Europa stanie się – w perspektywie długoterminowej – silniejsza. Nie wolno zapominać jednak, że pomimo kryzysu Unia Europejska pozostaje największą i najbogatszą gospodarką na świecie.
Raport The Case of Investing in Europe 2014 został zamówiony przez Amerykańskie Izby Handlowe funkcjonujące w krajach europejskich. Głównym wnioskiem płynącym z badania jest fakt, że pomimo ekonomicznych trudności, z którymi boryka się obecnie Europa, region ten wciąż odpowiada za około połowę całkowitego zagranicznego dochodu afiliacyjnego Stanów Zjednoczonych. To dwa razy tyle, ile wynosi dochód z regionu Azji i Pacyfiku. Dane te wskazują na fundamentalną rolę, jaką odgrywa Europa dla amerykańskiego biznesu. Nie bez znaczenia pozostaje fakt, że Europa odpowiada za około 30 proc. globalnej konsumpcji osobistej, a jej gospodarka dorównuje wielkością tej amerykańskiej.
Biznesowe relacje europejsko-amerykańskie są korzystne dla obu stron. Obecność przedsiębiorstw z USA ma decydujące znaczenie dla europejskiej gospodarki: w 2013 roku całkowita kwota amerykańskich inwestycji na starym kontynencie wyniosła 2 biliony euro, amerykański kapitał stworzył też 4,2 miliony miejsc pracy. Mimo że w Europie mają właśnie miejsce procesy wychodzenia z kryzysu gospodarczego, wciąż wiele można zrobić dla zacieśnienia europejsko-amerykańskiej współpracy.
W tym trudnym okresie, kiedy Europie potrzebna jest coraz większa liczba inwestycji, ogromna rola odgrywana przez amerykański biznes nie może pozostać niezauważona – mówi Rick Lada, wiceprezes Amerykańskiej Izby Handlowej w Polsce. Stwarzając przyjazne środowisko biznesowe dla zagranicznych inwestorów, władze Unii Europejskiej najlepiej zadbają o korzystny zrównoważony rozwój regionu.
W raporcie Case for Investing in Europe 2014 nasz kraj pojawia się w kontekście znakomitego systemu edukacji oraz elastycznego rynku pracy. Polska, Czechy, Słowacja oraz inne kraje regionu reprezentują nowe i niewykorzystane jeszcze w pełni rynki, charakteryzujące się dodatkowo stosunkowo niższymi kosztami pracy. Stąd to właśnie tutaj lokuje się 11% europejskiej siły roboczej amerykańskich firm. Jest to ogromny wzrost, biorąc pod uwagę fakt, że jeszcze dwie dekady temu amerykańskie inwestycje w Europie Środkowo-Wschodniej były na praktycznie zerowym poziomie. W 2012 roku zysk amerykańskich firm w Polsce wyniósł około 732 miliony dolarów – znacznie więcej, niż na bardziej rozwiniętych rynkach Finlandii, Portugalii, Hiszpanii czy Szwecji. W rankingu innowacji Polska wypadła jednak poniżej europejskiej średniej.
Ustanowienie strefy wolnego handlu pomiędzy Unią Europejską a Stanami Zjednoczonymi dzięki Transatlantyckiemu Partnerstwu Handlowemu i Inwestycyjnemu (TTIP) spowoduje jeszcze większy wzrost wartości rynku europejskiego dla biznesu z USA. Umowa ta zmieni globalne reguły gry na polu biznesu. Potencjalne korzyści płynące z pomyślnej implementacji TTIP są nie do przecenienia i dotyczą nie tylko handlu, ale także inwestycji.