Za oknami pada deszcz. Zajrzałam do Facebooka. Na samej górze mojego Walla’a zobaczyłam wpis Paris Hilton, którą poznałam podczas jej pobytu w Silesia City Center: „Don’t be afraid of death, be afraid of an unlived life. You don’t have to live forever, you just have to live”. Wszystkiego na raz zrobić się nie da więc wyznaczenie celnych celów, priorytetów i ich stopniowa realizacja to dobry początek. Swoją drogą Paris ma figurę godną pozazdroszczenia. Wbrew pogłoskom także głowę do interesów. Swoimi aktywami zarządza bardzo dobrze. Niejeden mógłby uczyć się od niej marketingu relacji.
Na rozpoczęcie projektu „Zostań figurą” proponuję więc toast buteleczką zmrożonej “beautywater Q10″. Ten niskokaloryczny, niegazowany nektar młodości o grejpfrutowym smaku, który zawiera rozpuszczone w wodzie koenzym Q10 (30 mg) oraz witaminę E (8 mg)-całość zaledwie 44 kcal (250 ml). Koenzym Q10 jako efektywny kofaktor w procesie produkcji energii. Przy jego niedoborze zamiana energii z pożywienia w energię organizmu może być upośledzona. Aluminiowa buteleczka idealnie chroni substancje aktywne i doskonale nadaje się do zmrażania. Na zdrowie! I dla urody!
(Do)wody
Woda to prawdziwy eliksir młodości. Krew człowieka ma w swym składzie aż 95 % wody, wątroba-80 %, mózg-75 %, a skóra-65 %. Gdy w organizmie zaczyna jej brakować w pierwszej kolejności ubywa jej ze skóry, która jest największym powierzchniowo organem. Na odwodnionej skórze czas szybciej wyciska swe piętno. Wspomaga także detoksyfikację i trawienie. Podobnie jak w przypadku kosmetyków czy produktów żywnościowych przed podjęciem decyzji którą butelkę wybrać na sklepowej półce warto przeczytać jej skład, a w przypadku wód leczniczych sposób spozywania, wskazania, przeciwwskazania oraz zalecany okres kuracji. Podczas projektu będę piła około 2-2, 5 l wody mineralnej średniozmineralizowanej, niskosodowej o podwyższonej zawartości jonów potasu (diuretyk) i magnezu (łagodzi napięcia). Cellulit mieszany wiąże się bowiem z zaburzeniami gospodarki lipidowej, których powodem jest m.in. długotrwały stres oraz z zatrzymywaniem wody w organiźmie. Raz dziennie będę wypijać szklankę wysokozmineralizowanej wody leczniczej, którą należy rozcieńczać w stosunku 1:1 inną wodą mineralną. Jest to woda hipertoniczna przyspieszająca przechodzenie treści pokarmowej z żołądka do dwunastnicy i nasilająca wydzielanie soków trawiennych. Jej systematyczne picie stymuluje wydzielanie żółci i produkcję soku trzustkowego. Obie wody są niegazowane by nie powodować wzdęć.
Stadia cellulitu
W początkowym stadium ciało na udach i pośladkach jest gładkie. Wystarczy jednak na stojąco ścisnąć palcami grubszy fałd skóry by dostrzec niejednolite wybrzuszenia. W tej fazie nierzadko odczuwa się napięcie naskórka, obrzęki i ma się uczucie “ciężkich nóg”. W tym stadium cellulit najłatwiej zlikwidować, ale warto pamiętać, że to przypadłość nawracająca. Warto działać profilaktycznie i szybko reagować, bo gdy cellulit przejdzie w kolejne stadia jego pozbycie się będzie równie trudne jak wyrzucenie niechcianego boomeranga. W II stadium w pozycji stojącej na skórze zaczynają być widoczne nierówności na skórze przypominające sinusoidę czy tez „pomarańczową skórkę”. Ich silniejsze dotknięcie czy ucisk powoduje ból. W przypadku cellulitu mieszanego dodatkowo na brzuchu pojawiają się fałdy. Ucisk coraz to większych komórek tłuszczowych na przyległe naczyńka prowadzi do zatrzymywania wody w organizmie i spowolnienia procesów eliminacji tłuszczów. W kolejnym III stadium grudki tłuszczu są bardzo widoczne. Zdeformowana tkanka łączna ulega znacznemu usztywnieniu. Namnożone komórki tłuszczowe gromadzą coraz większe zapasy, utrudniają wydalanie wody i zatrzymują proces eliminacji tłuszczów i toksyn.
Zapraszam do lektury kolejnego odcinka!