„Wudu” to słowo wieloznaczne. Wyznawcy Islamu skojarzą je zapewne z małą ablucją wodą. Podczas małego obmycia wypowiada się lub przywołuje w myślach intencję, wypowiada formułę zwaną „bismilla”, a następnie w odpowiedniej kolejności dokonuje się obmycia ciała. Haitańczykom słowo „wudu” kojarzy się z religią. W XVIII w. właściciele niewolników przemianowali „vodu” z języka Fonów “bóstwo” na „vaudau”, a następnie „vodoun”. Jego zamerykanizowana forma, chyba dziś najpopularniejsza, to „voodoo”. Ta synkretyczna religia pochodzenia południowoamerykańskiego nadal ma w południowej części Stanów Zjednoczonych wielu wyznawców. „Wudu” stanowiło wspólny twór stąd dziś zawiera słowo duchy (kongijski-loa) wielu narodów. Przywołuje się je z miejsc ich pochodzenia. W Brazylii „wudu” określa się mianem „condoble” lub „umbanda”, na Jamajce-„obeah”, a na Kubie-„santeria”. Wudu od lat tworzyło jedność tak jak Tora w narodzie żydowskim podczas diaspory. Miało ono bowiem silny wymiar narodowościowy i tożsamościowy. –Niewolnicy, którzy zostali wywiezieni na Haiti czy do obu Ameryk dzięki „wudu” zachowali swą tożsamość w nowych warunkach-tłumaczyła Ewa Chudyba podczas wykładu „Kiedy bogowie przejmują tożsamość – religia voodoo” jakiego można było wysłuchać w ramach projektu „Weekend z magią” zorganizowanego przez gliwickie Muzeum Miejskie.
W wudu nie ma dogmatów. Jest za to mnóstwo obrzędów i rytuałów, charakterystycznych dla obszaru na jakim się kształtowały. Wywodzi się ono z wierzeń haitańskich niewolników (Senegalczyków, Kongijczyków, Minów, Fulanów, Tenów, Arandów, Mangów, Bambero, Ibów) oraz karaibskich Indian. Zawiera także w sobie zinterpretowane twory nauki chrześcijańskiej, najczęściej litografie katolickie. Bóg jest rozumiany w wudu jako tajemnica istnienia. –Adoracja „loa” ma bardzo praktyczne przesłanki. Bogowie mają pomagać i chronić. Są oni siłami służącymi do moralnej obróbki wszechświata-wyjaśniała Chudyba, kierowniczka działu Upowszechniania Muzeum Miejskiego w Gliwicach. Wudu jest religią, w której funkcjonuje emancypacja. Kapłanki-szamanki zwane są „mambo”, zaś kapłani-szamani nazywani są „hounganami”. Charakterystycznym elementem „wudu” jest sypany mąka lub popiołem rysunek „veve”, który ma sakralizować przestrzeń, umożliwiać wnikanie „loa”, stawia się na nich ofiary dla bóstw-jedzenie. -Zwyczaj sypania „veve” niewolnicy przejęli od Indian, którzy mają tradycje sypania rysunków z piasku. Tutaj można także przypomnieć mnichów buddyjskich, którzy sypia piaskiem mandale-opowiadała szczegółowo Chudyba. Prócz bóstw i innych „loa” wyznawcy „wudu” czczą duchy śmierci „Guédé” którym przewodzi złowrogi Baron Samedi.
Bębny, assony, laleczki wudu, zombie
Bęben, podobnie jak w chrześciajństwie dzwon, jest istotnym elementem wudu. Bębny mają imiona, chrzci się je. Sam nie jest święty, w bębnie mieszka duch. Jego dźwięk, podobnie jak dźwięk dzwonu ma sakralizowac przestrzeń. Kolejnycm charakterystycznym dla wudu instrumentem jest asson-grzechotka, często z dołączonym dzwoneczkiem. Assony wywodzą się od karaibskich Indian. Używają ich tylko „mambo” bądź „houngani”. Szamani i szamanki używają także laleczek wudu by uzdrowić lub rzucić klątwę na wyznawcę religii wudu, hoodoo lub chrześcijaństwa. Czar można rzucić tylko na człowieka, który popełnia złe czyny.
Jeżeli żyjącej osobie ukradnie się duszę staje się ona „zombie”. Pozbawiona integralności psychofizycznej staje się podległa władzy drugiego człowieka. Gdy człowiek umiera Haitańczycy zwykli uważać, że stoją za tym magiczne siły. Odprawia się wówczas obrzęd mający na celu oddzielenie duszy od ciała by to mogło się rozłożyć. Czarownik, który spowodował śmierć ciała ma prawo zabrać je z cmentarza i ożywić-tak także rodzi się „zombie”. „Zombie” to niewolnik byłych niewolników, osoba przeznaczona do ciężkich prac fizycznych.
Obraz człowieka w wudu
Gros-bon-ange (kolor brązowy)-jaźń, kopia człowieka, składnica historii człowieka, jego forma, osobowa dusza człowieka
Ti-bon-ange (kolor niebieski)-bezosobowe sumienie, dążenie do dobra, pragnienie prawdy niepodatne na rozwój ani zepsucie, zapytane podczas snu zawsze powie prawdę, po śmierci unosi się nad ciałem przez 9 dni
Mat-tete (kolor żółty)-pan głowy; spośród różnorodnych „loa”, które może odziedziczyć człowiek zawsze dominuje jeden-specjalny patron, opiekun, boski rodzic gros-bon-ange psychicznego dziedzictwa pochodzącego od rodziców.
Fizyczne ciało (kolor biały)
Duch to dla Haitańczyków siła sprawcza. Osobom o wysokiej inteligencji przypisują oni ogromny “esprit” (energię, zapał).
“Rodzinny związek pomiędzy bóstwem a jego wyznawcą jest jednym z najważniejszych i najbardziej wzruszających aspektów wudu”, twierdziła Maya Deren, która poznała tę religię w roku 1949 metodą obserwacji uczestniczącej.