Wygląd fizyczny to ważny aspekt wizerunku. Ten zaś wywiera znaczny wpływ na nasze zachowanie oraz to jak postrzegają nas inni. Osoby atrakcyjne fizycznie są zwykle postrzegane jako wrażliwe, ciepłe, towarzyskie, sympatyczne, godne zaufania i towarzyskie. Wygląd fizyczny jest często ważkim determinantem zarówno pierwszego, jak i trwałego wrażenia. Świadoma kontrola własnego wizerunku jest niczym przedłużenie własnego ciała. Metamorfoza pod okiem profesjonalistów może wiele odmienić, przede wszystkim w relacjach seksualnych i interpersonalnych.
Podstawowym miernikiem atrakcyjności fizycznej jest twarz. Niemiecki rzeźbiarz, malarz i grafik Johann Gottfried Schadow wykorzystując zasady geometrii stworzył kiedyś parametry idealnej ludzkiej twarzy. Stworzony przezeń model cech i proporcji do dziś wykorzystywany jest przez chirurgów plastycznych gdyż nadal odzwierciedla on standardy piękna obowiązujące w naszym społeczeństwie. Określenie i poprawa proporcji pomiędzy czołem, nosem, ustami a podbródkiem nie zawsze musi jednak odbyć się na drodze interwencji chirurgicznej. Czasem wystarczy nowa fryzura, nowa koloryzacja, inny makijaż czy odejmujący lat i dodający blasku uśmiech. Twarz, jej wyraz i spojrzenie oczu, są bowiem również głównym źródłem sygnałów niewerbalnych. Można bowiem z niej, dosłownie w mgnieniu oka, odczytać wiele pragnień i emocji. Mimika twarzy uzupełnia i podkreśla znaczenie niektórych aspektów przekazu słownego. W niektórych sytuacjach może go nawet całkowicie zastąpić. Człowiek może zrobić ponad 30 000 min, ale co ciekawsze na twarzy można dostrzec interlokutora nieuświadomione sygnały mimiczne, tak zwane mikroekspresje.
Metamorfoza
Pod koniec XVIII w. słowo ‘imago’ (łać. obraz, symbol) oznaczało dojrzałą postać owada, która powstała po przebyciu kolejnych stadiów metamorfozy. Określenie to nadal funkcjonuje we współczesnej polszczyźnie. Na początku XX w. ukształtowała się jego nowa warstwa znaczeniowa. Image, czyli wizerunek jest dziś przede wszystkim rozumiany jako wykreowany obraz osobowości człowieka lub też wypracowane publiczne oblicze organizacji, produktu czy marki. Ten wyimaginowany portret tworzy zbiór przekonań, wrażeń i myśli. Sztuka kształtowania wizerunku polega na eksponowaniu atutów i ukrywaniu niedoskonałości. Właściwa postawa, ubiór i zadbany wygląd to fundamentalne reguły kształtowania wizerunku ludzi biznesu. Ważne są także atrybuty profesjonalizmu czy sukcesu. Wiele osób wciąż jednak zapomina, że podczas rozmów, szczególnie tych o charakterze biznesowym, uwaga skupiona jest przede wszystkim na twarzy interlokutora. Stąd jednym z pierwszych kroków ku stworzeniu pozytywniejszego, doskonalszego ‘portretu w oczach innych’ jest metamorfoza pod okiem profesjonalistów – fryzjerki, kosmetyczki, wizażystki. Ja miałam szczęście dokonać ostatnio takiej gruntownej zmiany wyglądu dzięki specjalistom z krakowskiego ‘Hair Bazaar Horodyńska’. Najlepiej i najfajniej dla każdego fryzjera byłoby gdyby sam mógł wymyślić całkowitą metamorfozę od początku do końca. Oczywiście wiadomo, że jeżeli klientka nie chodziłaby w tym na co dzień to nie ma sensu w ten sposób zmieniać jej uczesania czy fryzury więc zawsze staramy się szukać rozwiązań kompromisowych. Zawsze trzeba wypośrodkować. To kwestia dogadania się – Edyta Horodyńska, stylistka fryzur i właścicielka krakowskiego salonu ‘Hair Bazaar Horodyńska’. Prócz opinii profesjonalistów i własnego gustu warto także zapoznać się z obowiązującymi w danym sezonie trendami. Podążanie za modą, oczywiście w granicach rozsądku, dobrze moim zdaniem świadczy o danej osobie. – Od jakiegoś czasu modne są boby, cięcia care i bardzo dobrze, bo dobrze się nosi takie fryzury. One są na tyle proste, że nawet jeżeli nie ma się czasu to można w nich wyjść bez robienia cudów na głowie. Balejaże są obecnie passe, ale pewnie wrócą. To wszystko co jest teraz niemodne było już kiedyś modne. Teraz znowu wracają fiolety, czerwienie, ostre rudości, ale wszystko jednolite, nie z pasemkami jak kiedyś, czyli bardziej naturalne. Wydaje mi się, że już nie wróci, i niech nie wraca, to takie totalne różnice, czyli białe i czarne. Najlepiej żeby wprowadzono całkowity zakaz robienia takich fryzur – wyjaśnia Edyta Horodyńska. – Jeżeli chodzi o panów nadal modne są różne wersje irokeza lajtowego, którego można ułożyć także inaczej, gdy pan ma spotkanie biznesowe i nie powinien mieć awangardowej fryzury. Panowie nie lubią zwykle zapuszczać włosy, ale modne są również takie pełniejsze fryzury typu wysoko wycięty paź. Ja jednak uważam, że pan w paziu nie pasuje do garnituru – dodaje.
Prawdziwym hitem tego sezonu są sztuczne rzęsy. Uzbrojone w nie oczy stanowią potężną broń masowego rażenia. Podobna rolę odgrywał niegdyś wachlarz, a u mężczyzn miecz. Mimo, że dziś nie wierzy się, iż moc bóstw pochodzi z wszystkowidzącej i wszystkowiedzącej zdolności obserwowania ludzkich działań przez ich oczy to nadal stanowią one ważną arterię komunikacyjną. Ich język ma własną składnię i gramatykę. – Ja pracuję metodą 1:1, czyli doklejam rzęsę do każdej rzęsy naturalnej. Sztuczne rzęsy dzielą się na jedwabne i syntetyczne. Dobieram kształt, grubość i długość w zależności od kształtu oka i życzenia klientki. Po około miesiącu rzęsy wymagają uzupełnienia. U każdej klientki proces ich wypadania wraz z rzęsami naturalnymi wygląda inaczej – opowiada kosmetyczka zajmująca się przedłużaniem i zgęszczaniem rzęs w ‘Hair Bazaar Horodyńska’. Najpierw osłania się rzęsy na dolnej powiece, gdyż patrząc z góry trudno rozróżnić rzęsy powieki dolnej i górnej. Następnie przy zamkniętych oczach specjalnym klejem mocuje się rzęsę do rzęsy. W kąciku oka klei się rzęsy krótsze. W trakcie zabiegu nie wolno otwierać oczu, gdyż opary kleju mogą podrażnić oczy. – Jeżeli nosi się okulary trzeba pamiętać by wybrać rzęsy o odpowiednim podkręceniu. Zbyt proste i długie, grube rzęsy mogą wręcz uniemożliwiać noszenie okularów. Okularnice zawsze muszą doklejać podkręcone rzęsy. Jedwabne rzęsy są delikatniejsze. Czasem dla osiągnięcia pożądanego efektu klei się rzęsy mieszane – syntentyczne i sztuczne. Osobiście nie polecam malowania sztucznych rzęs z racji tego, że problemem jest demakijaż. Zbyt mocne środki do demakijażu mogą niszczyć klei i rzęsy – wyjaśnia dalej.
Naturalne rzęsy regularnie rosną i wypadają. Sztuczne rzęsy przyklejone do tych, które wypadną oczywiście wypadną wraz z nimi. Natomiast te, które pozostaną, nie wypadną czy też się nie odkleją, nie dają już tak spektakularnego efektu. Wtedy trzeba przyjść uzupełnić rzęsy lub usunąć te, które pozostały specjalnym płynem, który rozpuszcza klej. W trakcie uzupełniania cześć rzęs także trzeba ściągnąć, bo nie nadają się do tego by pozostały. W zależności od życzenia klientki efekt może być bardziej naturalny bądź spektakularny. Warto spróbować, bo dzięki nim można patrzeć na świat spod firanki rzęs – we dnie i w nocy. I nic nie brudzi się tuszem.
Maya Kowalczyk