Darek Gusiew, z urodzenia krakowianin, zakochał się w Ameryce Łacińskiej. Odwiedził m.in. Ekwador, Meksyk, Gujanę Francuską, Boliwię, Chile, a także Kubę. Obecnie związany jest z klubem ‘La Habana’ na krakowskim Kazimierzu. ‘La Habana’ powstała z fascynacji Kubą i jej kulturą. Wystrój i klimat lokalu łączy dwa światy: ekskluzywną Kubę z czasów rządów Battisty i Kubę dzisiejszą- ubogą i zniszczoną, ale wciąż niezwykle fascynującą, wypełnioną muzyką i tańcem. Serwowane są tam kubańskie drinki, w tym ‘Mojito’ i ‘Cuba Libre’ oraz dnia kuchni kubańskiej na bazie czarnej fasoli, ryżu i mięsa. Można też przy dźwiękach salsy czy rumby zapalić wyborne cygaro. Zapraszam do lektury bardzo interesującego wywiadu, którym pan Darek zdradza sekrety iberoamerykańskich strojów.
– Ktoś kto przebywa czy interesuje się Ameryką Łacińską jest w stanie po ubraniu powiedzieć skąd dana osoba pochodzi. Można stwierdzić na tej podstawie narodowość. Mało tego w różnych krajach żyją różne szczepy, bo 90 % mieszkańców to Indianie. Oni chodzą w swoich ubraniach ludowych na co dzień. Nie tak jak u nas zakłada się je od święta. Spotyka się ich na co dzień w centrach miast. Wystarczy spojrzeć na ich ubrania, biżuterię by określić region ich zamieszkania. Przykładowo w Polsce po charakterystycznych parzenicach można stwierdzić, że to góral z Żywca. Dokładnie tak samo jest z Indianami. Ten kapelusz, o który mnie pani zapytała dla kogoś może być sombrero, ale osoba, która się na tym zna powie, że to jest właśnie z Ekwadoru z takiego i takiego plemienia, bo tam właśnie takie robią. Na pierwszy rzut oka wiadomo kto skąd pochodzi – wyjaśnia podróżnik i przewodnik Darek Gusiew.
Maya Kowalczyk : Jaka inna część garderoby, prócz kapeluszy, jest bardzo charakterystyczna ?
Darek Gusiew : Na przykład panie noszą korale. W każdym plemieniu nosi się inne. Niektóre maja bardzo dużo tych korali, bardzo drobne, po prostu, inne. Mają też amulety z różnymi wzorami i ręcznie plecione opaski noszone na nadgarstku.
Czy amulety te mają chronić przed złymi urokami ?
Nie to raczej element ozdobny.
Ten, który ma Pan na szyi skąd pochodzi ?
Z Ekwadoru, ale z jakiego plemienia dokładnie teraz nie pamiętam. Jest wyrabiany w danym plemieniu i nigdzie indziej. Chodzi o wzornictwo.
Jakie części garderoby mają na sobie Indianki ?
Indianie przepięknie się ubierają, szczególnie kobiety. Te piękne rzeczy są też dosyć drogie. One nie powstają w fabrykach. Dwa kołki wbite w ziemię z jednej strony, dwa kołki z drugiej i pani to robi. Żeby w Polsce czy Europie wyprodukować coś takiego potrzebne są ogromne fabryki, a oni potrafią z niczego zrobić coś cudownego.
Jak ubierają się dzieci ?
Chłopcy chodzą do szkoły w czarno – granatowych spodniach, a dziewczynki w jasno niebieskich uniformach szkolnych.
Jak Pan tam jedzie to jak się Pan ubiera ?
Dokładnie tak jak w Polsce. No i koniecznie kapelusz, bo chroni przed Słońcem. Z kapeluszem miałem bardzo interesującą przygodę w malutkim ekwadorskim miasteczku, gdzie płynie rzeka Rio Napo. Jak w każdym mieście nie ma jeszcze pomnika, ale jest postument. Podchodzę i patrzę. Zbiegły się małpy z nad rzeki i rozrabiają. W pewnym momencie jedna z małp sięgnęła do mojej znajomej do kieszeni i wyciągnęła butelkę, ale nie potrafiła jej otworzyć. Otworzyłem jej i dałem. Napiła się, a tu druga małpa skoczyła mi na plecy. Zabrała kapelusz i zaczyna uciekać. Jakieś nakrycie głowy jest potrzebne więc gonię tą małpę. W pewnym momencie rzuciła kapelusz i uciekła z powrotem na drzewo. Obok obserwował to kierowca autobusu. Zaczepił mnie i mówi : ‘Proszę Pana, ja tu byłem świadkiem jak jakieś Amerykance małpa porwała plecak. Wskoczyła na drzewo i wyrzucała te ciuszki pojedynczo’.
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiała Maya Kowalczyk