Zależność między nowymi technologiami a gospodarką i społeczeństwem; wyzwania i meandry cyfryzacji, robotyzacji i automatyzacji; adaptacja do zmian klimatu i zrównoważony rozwój – wartością Europejskiego Kongresu Gospodarczego (European Economic Congress – EEC) pozostaje niezmiennie otwartość na nowe, istotne dziś zjawiska. Towarzyszące kongresowi dwudniowe European Start-up Days są, jak co roku, ukłonem w stronę innowacyjności, kreatywności oraz twórczej energii młodego pokolenia.
Europejski Kongres Gospodarczy (European Economic Congress – EEC) w Katowicach to trzydniowy cykl debat, spotkań i wydarzeń towarzyszących z udziałem ponad 11,5 tys. gości z Polski, Europy, świata. W ponad 150 sesjach bierze co roku udział kilkuset panelistów, a także komisarze unijni, premierzy i przedstawiciele rządów państw europejskich, prezesi największych firm, naukowcy i praktycy, decydenci, mający realny wpływ na życie gospodarcze i społeczne. W opiniotwórczym gronie, w formie otwartej debaty publicznej, prowadzone są rozmowy o kwestiach najistotniejszych dla rozwoju Europy. Europejski Kongres Gospodarczy został uznany za forum jednej z najbardziej reprezentatywnych dyskusji o przyszłości Europy. Tezy wystąpień najważniejszych uczestników są często cytowane i szeroko komentowane. Europejskiemu Kongresowi Gospodarczemu towarzyszy European Start-up Days – spotkanie młodego i innowacyjnego biznesu z przedstawicielami korporacji, w którym udział bierze ponad 2,5 tys. uczestników.
W drugim dniu kongresowych w panelu pod nazwą „Globalny rynek LNG” specjalne wystąpienie miała Georgette Mosbacher, ambasador Stanów Zjednoczonych w Polsce. Mówiła m.in. o tym, że 13 krajów europejskich w co najmniej 75 proc. uzależnionych jest od rosyjskiego gazu. – To ogranicza suwerenność tych krajów. W ich interesie jest zmiana tej sytuacji – powiedziała ambasador. Jak jednak zauważyła, nie chodzi tylko i wyłącznie o współpracę gazową i bezpieczeństwo w tej kwestii. – Bardzo angażujemy się w nowe czystsze technologie energetyczne. Współpracujemy z innymi krajami w zakresie niskoemisyjnych rozwiązań – podkreślała.
Chip Espinoza argumentował, że postęp technologiczny ma uczynić życie lepszym. – Jeśli chodzi o zagrożenia, to nie sądzę, że należy do nich technologia. To nie ona zagraża ludzkości. Bo my naprawdę czerpiemy korzyści z zachodzących zmian – mówił. 4 – Dość swobodnie i zamiennie stosujemy pewne pojęcia. Mówimy o automatyzacji, a za chwilę o robotyzacji, a na końcu mamy sztuczną inteligencję i każdy z nas trochę co innego rozumie przez te pojęcia. To nie jest tak, że ktoś któregoś dnia zapuka do naszych drzwi, wyjdziemy, zobaczymy, że nie ma listonosza, tylko jest robot i powiemy: „Kochanie, robotyzacja się zaczęła”. Jesteśmy w tym procesie automatyzacji i robotyzacji od wielu, wielu lat i on się już dzieje, on ma wpływ na rynek pracy, ma wpływ, mimo wszystko, na edukację, ma wpływ na to, jak robimy biznes – powiedział Mirosław Mirosławski, wiceprezes ABB.
O tym, że sztuczna inteligencja może sporo namieszać w branży prawniczej, która jest bardzo konserwatywna, mówił Marek Niedużak, podsekretarz stanu w Ministerstwie Przedsiębiorczości i Technologii. – Nowe technologie spowodują, że będziemy musieli dostosować prawo do nowej rzeczywistości – wskazywał. – Musimy też pamiętać, że firma wprowadzająca rozwiązania sztucznej inteligencji nie będzie zwalniać, gdyż AI wymaga takiej samy liczby pracowników – podkreślał. 3 Ważnym tematem w agendzie tegorocznego kongresu są nowe technologie, które wymuszają transformację społeczną, wywierają coraz większy wpływ na ludzkie życie i rzeczywistość gospodarczą. Nad wpływem robotyzacji i automatyzacji na rzeczywistość gospodarczo-społeczną pochylili się w pierwszym dniu Kongresu uczestnicy dyskusji pt. „Roboty wśród nas. Technologie i społeczeństwo”. – W Polsce powinniśmy być przygotowani na to, żeby z transformacji cyfrowej korzystać jak najszybciej – powiedziała Jadwiga Emilewicz, minister przedsiębiorczości i technologii. Jak dodała, automatyzacja i robotyzacja przebudują model funkcjonowania społecznego, w tym rynek pracy. – Automatyzacja pewną część zawodów wyeliminuje, ale to nie znaczy, że w ich miejsce nie pojawią się nowe – podkreśliła minister. – Jest potrzeba rozumienia kontekstu. Nawet najwspanialsze nowe pomysły nie znajdują zastosowania, nie mogą znaleźć wdrożenia, kiedy nie są wpisane we właściwy kontekst. Poza tym istotne jest też coś takiego, dla czego ukuto pojęcie inteligencji fizycznej, czyli trzeba jeszcze dbać o własne zdrowie fizyczne i psychiczne – argumentowała Dominika Bettman, prezeska zarządu Siemens. – Zetknięcie tego pokolenia troszeczkę starszych informatyków z młodzieżą może powodować, że jeżeli niemądrze to zrobimy, będziemy gubili talenty tych młodych. Mamy na to sposób, bo wszystko to, co robimy dzisiaj z najmłodszym światem, z tymi informatykami, którzy wyrośli tylko w chmurowym myśleniu, robimy tak, że ustawiamy zespoły obok. Bo wkładanie zespołu nowoczesnego do zastanego gubi nowoczesność – dodał Adam Góral, prezes Asseco Poland.